Jeśli chcesz poczuć ducha słynnej powieści “Ali i Nino” Kurbana Saida, zobaczyć nowsze Baku niż to znane z „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego, a także doświadczyć niezwykłego skrzyżowania kultur na granicy między Azją a Europą, to Azerbejdżan jest właśnie dla Ciebie.
Baku i jego główne atrakcje
Stolica kraju, Baku, usytuowana jest na Półwyspie Apszerońskim na brzegu Morza Kaspijskiego, które pod kątem geograficznym jest tak naprawdę ogromnym jeziorem, a samo miasto najniżej na świecie położoną stolicą, wznoszącą się jedynie na wysokość 28 m n.p.m. Te pozorne niziny rehabilitowane są strzelistością wyrastających wokół nabrzeża budynków oraz kształtem futurystycznych konstrukcji, sąsiadującymi ze starą zabudową. O ile dawna tkanka miasta powstawała w rozmaitych okresach, z których XIX wiek możemy uznać za swoisty wybuch inwestycyjny i projektowania Baku na wzór wielu stolic europejskich, to następnym punktem zwrotnym były lata 90. XX wieku, kiedy już po ogłoszeniu niepodległości, władze podpisały tzw. kontrakt stulecia z zachodnimi inwestorami na wydobycie ropy.
(zdj.1) Ai i Nino – bohaterowie książki Kurbana Saida (źródło: http://cbw.ge/world/ebrd-and-eu-support-ali-and-nino-in-baku/ )
Ogromne pokłady surowca naturalnego, który na wiele wieków zadecydował o przyszłości tego terenu, były wydobywane na niedużą skalę począwszy już od XVIII wieku. Jednak dopiero koniec XIX wieku i stworzenie odpowiedniej aparatury, a także wiara inżynierów – wśród których szczególnie wyróżnił się pochodzący z Polski Józef Gosławski – w powodzenie przedsięwzięcia, umożliwiło rozpoczęcie wydobycia na skalę przemysłową.
Upadek Związku Radzieckiego i ogłoszenie niepodległości przez Republikę Azerbejdżanu umożliwił przejęcie surowca przez nowo powstałe państwo. Uniezależnienie od gospodarki rosyjskiej i otwarcie rynku dla inwestorów zagranicznych przyniosło gospodarce potężny zastrzyk finansowy. Miasto zaczęto przekształcać w nowoczesne centrum biznesowe, co miało odpowiadać nowej wizji rozwoju państwa. Niestety na skutek tych działań, część cennej historycznej zabudowy została wyburzona, co doprowadziło do otwartej dyskusji na temat konieczności ochrony dziedzictwa kulturowego. poprzez uwzględnienie na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Jednym z przykładów jest zachowana niemal w całości najstarsza część miasta pochodząca z VIII wieku, nazywana Iczeri Szecher, co po azerbejdżańsku znaczy “Miasto Wewnętrzne”. Jej wąskie, ciasne uliczki, stanowią o nieodłącznym uroku stolicy, a położenie tuż przy brzegu morza przypomina o dawnym znaczeniu miasta jako istotnego punktu handlowego na trasie Jedwabnego Szlaku.
Chociaż, warto też wiedzieć, że na przestrzeni wieków brzeg morza znacznie się obniżył, co nieco wyjaśnia współczesne położenie pochodzącej z XII wieku Wieży Dziewiczej, zbudowanej na jeszcze starszych fortyfikacjach miejskich, sięgających niegdyś brzegu. Z tego powodu obiekt, jako stanowiący część tych dawnych konstrukcji, jest nazywany również basztą. W swoich dziejach budowla pełniła rozmaite funkcje, m.in. latarni morskiej czy obserwatorium astronomicznego. Jedna z legend mówi, że wieża ta została zbudowana dla córki jednego z szachów, z której rzuciła się ona w odmęty Morza Kaspijskiego z powodu doznanego nieszczęścia. Tajemnicza jej historia jak dotąd nie doczekała się jedynej uznanej genezy oraz odkrycia pierwotnego przeznaczenia, z którymi zgadzaliby się wszyscy, dlatego z pewnością warto samemu zajrzeć do jej wnętrza, funkcjonującego obecnie jako muzeum historii miasta i zatopić się w tajemniczych opowieściach o jej pochodzeniu
(zdj.2) Azerski manat z odwzorowaną Wieżą Dziewczą (źródło: National Bank of Azerbaijan – http://www.banknotes.com/az.htm, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4550603 )
Po obejrzeniu wystawy następnym obowiązkowym punktem jest prywatne, niewielkie Muzeum Miniaturowych Książek. Salon wystawowy może pochwalić się kolekcją kilkuset woluminów, wśród których znajduje się nie tylko literatura azerbejdżańska, ale również polska, a także napisana w języku esperanto. Nie należy się obawiać o to, że przeoczy się któryś z niewielkich rodzimych obiektów wystawionych przez muzeum, bowiem po wejściu do środka jego pracowniczka od razu zwraca się ku nam z pytaniem, z jakiego kraju odwiedzający przybywa i z miejsca, bez pytania czy dany osobnik z pewnością jest zainteresowany podziwianiem tego, do czego być może już przywykł (chociaż absolutnie nie w takim rozmiarze i w takim otoczeniu), prowadzi do odpowiedniej gabloty.
(zdj.3) Kolekcja muzeum została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa (źródło: Gulustan – Own work, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=9063731 )
Kolejnym miejscem jest XV-wieczny kompleks pałacowy należący niegdyś do szachów Szyrwanu, z położonym na jego terenie mauzoleum, meczetem, pomieszczeniami należącymi dawniej do szacha i jego rodziny oraz muzeum mieszczącym zbiory pochodzące sprzed kilkuset lat.
Kiedy słońce nieco już zelżeje, nadchodzi pora na spacer po szerokim i długim na niemal cztery kilometry Bulwarze Nafciarzy, położonym tuż nad brzegiem morza. Stąd świetnie prezentuje się widoczny niemal z każdego punktu miasta kompleks trzech budynków-drapaczy chmur znanych jako “Płomienne Wieże”. Warto na nie zwrócić uwagę szczególnie wieczorem, kiedy wyświetlane na ich ścianach obrazy powodują ożywienie konstrukcji i zgodnie z nazwą nadają jej kształt ogromnych jęzorów ognia.
Górujące nad miastem na wysokości niemal 200 metrów nie bez przyczyny zostały zaprojektowane tak, aby ich wygląd przywodził na myśl płomienie. Ma to związek z persko-arabską nazwą państwa, tłumaczoną jako “Kraj Ognia” i łączącą ją z pochodzeniem i kolebką wyznawców starożytnego zaratustrianizmu, nazywanych potocznie czcicielami ognia właśnie. Kraj znany jest z poszukiwania swoich korzeni i tożsamości nie tylko w tej religii i w islamie, ale także w chrześcijaństwie, istniejącym na północnych ziemiach współczesnego Azerbejdżanu do IV wieku. Budynki można zobaczyć z bliska, dostając się w jego pobliże dzięki naziemnej kolejce “Funicular”, prowadzącej na taras widokowy oraz do restauracji „Tellequlle”, która jest położona na wysokości 175 m n.p.m. Jej szczególną atrakcją jest to, że w ciągu godziny dokonuje obrotu o 360 stopni.
(zdj.4) Kolejka “Funicular” w Baku (źródło: #salambaku )
Jednym z najsłynniejszych wyrobów artystycznych Azerbejdżanu są zapewne ręcznie tkane dywany. Trzykondygnacyjnego, multimedialnego Muzeum Dywanów nie sposób pomylić z żadnym innym, bowiem jego dach zaprojektowany został na kształt zwiniętego, bogato zdobionego dywanu. Można w nim obejrzeć niesamowitą kolekcję pochodzącą z różnych rejonów kraju oraz co nieco podpatrzeć, jak się je wyrabia.
Popołudniu warto wyruszyć w półgodzinny rejs statkiem po zatoce, a wieczorem udać się na spacer po Placu Fontann i do jednej z łaźni typu hammam, oferujących różnego rodzaju zdrowotne zabiegi. Koniecznie trzeba też zobaczyć interesujące architektonicznie Centrum Kultury Azerbejdżanu im. Hajdara Alijewa.
Wycieczki jednodniowe w okolicach Baku
Okolice Baku również mają wiele do zaoferowania, na przykład jednodniowe wycieczki w różnych kierunkach. Jedną z nich jest przejazd do Surachanów i świątyni Ateszgah, jednej z dzielnic, w której znajduje się bardzo dobrze zachowany kompleks świątynny, należący dawniej do wyznawców wspomnianej wcześniej starożytnej religii – zoroastryzmu.
Inną propozycją jest wypad do Gobustanu położonego na terenie parku narodowego, miejscowości znanej z tajemniczych rytów skalnych. W odległości około kwadransa jazdy samochodem znajduje się natomiast jeszcze inne miejsce, z którego słynie ten teren – eksplodujące wulkany błotne. Nieopodal warto też zobaczyć usytuowane na uboczu i nieco ukryte wśród skał mistyczne mauzoleum szejka Diry Baby pochodzące z XV wieku.
Autorka: Klaudia Kosicińska
Związana z portalem Kaukaz.net i Fundacją Inna Przestrzeń, prowadzi badania na południowo-wschodnim pograniczu Gruzji. Kończy studia w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UW, absolwentka studiów wschodnich ze specjalizacją Kaukaz oraz animacji kultury. Od dwóch lat współtworzy Przegląd Kina Gruzińskiego „Gamardżoba kino”. Prowadzi wycieczki kulturowe w Gruzji, Azerbejdżanie i Armenii. Poza polskim zna rosyjski, angielski i na poziomie komunikatywnym gruziński – ten ostatni intensywnie zgłębia. W wolnych chwilach redaguje na fb poświęconą Tbilisi stronę “Tiflis Back Alleys”.
Więcej w zakładce O NAS.